Niepłodność to temat trudny. Nie umiemy o nim rozmawiać z najbliższymi i rodziną. Zamykamy się ze swoim cierpieniem, a kolejne nieudane próby zajścia w ciążę pozostawiają ślad w naszej psychice. Przede wszystkim pamiętaj, że nie jesteś sama/sam. Masz prawo pytać i walczyć o swoje rodzicielstwo. Rozmowa z dr Kamilą Giedzicz – lekarzem w trakcie specjalizacji z ginekologii i położnictwa.

Szeroko pojęta niepłodność, to obszar twoich największych zainteresowań, dlaczego?

Moja droga do ginekologii sama w sobie była trochę pokrętna. Do 4 roku studiów wiedziałam niewiele na temat swojej przyszłości w medycynie – ale jednego byłam pewna, że w żaden sposób nie wiążę jej z ginekologią.

Wykład prof. Szamatowicza

Wszystko do czasu, kiedy trafiłam na wykład profesora Szamatowicza na temat niepłodności. Tego samego dnia wróciłam do domu i stwierdziłam, że co by się nie działo – wybieram specjalizację z ginekologii i położnictwa – moja mama złapała się za głowę, tata pokręcił nią z niedowierzaniem. I tak, dziesięć lat później słowa faktycznie dotrzymałam. Obecnie jestem na końcówce tej specjalizacji.

Na niepłodność jako świeżo upieczona mama, patrzę już nie tylko jako na obszar zainteresowań, ale i dział medycyny, który służy ogromnej pomocy. Osoby, które bardzo pragną mieć dzieci, cierpią, gdy ich pragnienie nie może być zrealizowane.

Rola lekarza

Zadaniem lekarza jest nie tylko ratowanie życia i zdrowia, ale i łagodzenie udręki. Jeśli źródłem cierpienia jest niepłodność, my lekarze powinniśmy zastosować dostępne osiągnięcia medycyny, by umożliwić ich posiadanie. Obecnie leczenie niepłodności najbardziej skuteczną metodą, czyli metodą zapłodnienia pozaustrojowego (in vitro ) ma ogromną wadę – pieniądze. Metoda ta nie jest refundowana w ramach NFZ. 

Para za jedną próbę takiego leczenia musi zapłacić z tzw. własnej kieszeni około 10 tys. złotych. Tymczasem pamiętam do dziś jak Profesor z uporem powtarzał, że in vitro:

To nie jest „kupowanie” dziecka, to nie jest gwarancja, to nie jest produkcja. To jest pomoc medyczna, która daje szansę na ciążę.

Czym jest niepłodność, co ją różni od bezpłodności?

Może zacznę od tego co to jest płodność. Mężczyzna jest płodny przez cały rok, kobieta przez kilka dni w miesiącu. Jeśli pragniemy mieć dziecko, musi dojść do zbliżenia właśnie w tym sprzyjającym momencie – owulacji (czyli jajeczkowania).  Uwolnione jajeczko z jajnika trafia do jajowodu i czeka tam jak „księżniczka zamknięta w wieży na swojego rycerza” – plemnika. 

Jeśli mają szczęście, to do spotkania dojdzie. Gdy u mężczyzny dochodzi do wytrysku, do pochwy kobiety dostaje się ok. 150 milionów plemników, czyli męskich komórek rozrodczych. Mają w swoim życiu tylko jeden cel – dotrzeć do jajeczka. To wędrówka długa i trudna, a przeżyją ją tylko najsilniejsze i najszybsze osobniki. Ten, który pierwszy dotrze do celu, da początek nowemu życiu.

Niepłodność

Niepłodność, wobec tego to „niezdolność do poczęcia po 12 miesiącach regularnych stosunków 3-4 razy w tygodniu bez zabezpieczenia”. Oznacza, że para nie może zajść w ciążę po roku prób. Jednak w przypadku kobiet w wieku 35 lat i starszych niezdolność do poczęcia po 6 miesiącach jest ogólnie uważana już za niepłodność.

Bezpłodność

Z kolei bezpłodność, to trwała niezdolność do zostania rodzicem, dotycząca zarówno kobiety, jak i mężczyzny. Od niepłodności różni ją przede wszystkim fakt, że współczesna medycyna obecnie nie zna sposobu na uporanie się z tym problemem.

Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) uznała niepłodność za chorobę społeczną, czy to aż tak alarmujący problem?

Z pewnością niepłodność to narastający globalny problem. Obecnie około 10-15% par zmaga się z niepłodnością – to dużo i oznacza, że każdy z nas ma wokół siebie kogoś, kto zmaga się z tą chorobą. Posiadanie potomstwa jest fundamentalnym prawem człowieka. Skutki psychiczne dla bezdzietnych par są nawet porównywane do stresu, jaki przeżywa się w momencie zachorowania na nowotwór czy utraty kogoś bliskiego.

Jakie są najczęstsze przyczyny niepłodności, czy dzielimy je na męskie i żeńskie?

Przyczyn może być tak wiele, jak wiele jest niepłodnych par  – choć i na końcu może się okazać, że przyczyny nie ma żadnej, a z naszej układanki, mimo że mamy spełnione każdy z procesów, ciąży wciąż nie ma.

W niepłodności, jak w żadnej innej chorobie – zawsze chore są dwie osoby. Bo np. słabe nasienie partnera jest tak samo złym wynikiem kobiety. Wiele par postrzega niepłodność jako osobistą porażkę, a nie niefortunny wynik czynników medycznych pozostających poza ich kontrolą. 

Jak diagnozujemy niepłodność, kiedy powinniśmy rozpocząć ten etap?

W dzisiejszych czasach oczekujemy, że wszystko da się zaplanować czy przewidzieć w idealny sposób. Z ciążą niestety nie zawsze tak się da. Jako ginekolog, starając się o ciążę wiedziałam, że ten proces może potrwać. Jednak jako kobieta przyznaję, że już pierwsze próby zajścia w ciążę, uważałam że powinny zakończyć się poczęciem dziecka.

Pacjentki są często zaskoczone, kiedy mówimy im, że przeciętny czas oczekiwania na ciążę u zupełnie zdrowej pary to nawet pół roku.

Zdrowi ludzie, bez poważniejszych obciążeń, dopiero po roku współżycia bez antykoncepcji powinni zgłosić się do lekarza. W czasie tego roku mają się nie stresować, nie współżyć z kalendarzykiem w ręku, tylko żyć normalnie. Trzeba naturze dać czas a my z tego czasu powinniśmy korzystać i cieszyć się tyle ile się tylko da.

Jeśli para stara się ponad rok o ciążę bez efektu, powinna zgłosić się do lekarza.

Czas na badania

Wtedy wykonywane są konieczne podstawowe badania – zwykle sprowadzają się one do oceny prawidłowości cyklu miesiączkowego (zasadniczo chodzi o to, czy jest jajeczkowanie), drożności jajowodów i badania nasienia. Jeśli wyniki wskazują na jakieś nieprawidłowości, trzeba podjąć odpowiednie leczenie. Jeśli nie – trzeba się zastanowić nad dalszym postępowaniem.

Decyzja w tych przypadkach jest podejmowana indywidualnie i zależy od wielu czynników. Bardzo ważny jest też wiek partnerów.

Dochodzimy do momentu diagnozy od lekarza, czy da się ją zatem leczyć?

Niepłodność da się leczyć, a metod jej leczenia jest wiele – od indukcji, owulacji lekami, po zapłodnienie pozaustrojowe czyli in vitro. Najważniejsze, żeby metoda była skuteczna, bo kompletnie wyleczenie to takie, które zakończy się ciążą i porodem zdrowego dziecka.

Jest wiele mitów/przekonań na temat naturalnych sposobów leczenia niepłodności, co o nich myślisz?

Chodzi pewnie o naprotechnologię. To w rzeczywistości jest nie tyle metoda leczenia, co diagnostyka niepłodności, która w wielu przypadkach nie zapewni ciąży np. w przypadku braku jajowodów. Nie mam nic przeciwko tej metodzie, chociaż cytując klasyk, ja zdecydowanie należę do drugiej „stronny mocy” czyli popieram leczenie metodą in vitro.

Codziennie powstają tysiące publikacji na całym świecie dotyczących leczenia tą metodą, natomiast takowych publikacji odnośnie naprotechnologii nie ma.

Redakcja

Recent Posts

Rak wątrobowokomórkowy nie poczeka na zmiany

Eksperci alarmują, że rak wątrobowokomórkowy nadal pozostaje białą plamą na mapie polskiej onkologii. Co gorsze,…

2 miesiące ago

Potrójnie ujemny rak to nie wyrok. Jak profilaktyka uratowała mi życie

Onkolodzy od lat apelują, że wczesne rozpoznanie choroby nowotworowej jest kluczowym czynnikiem wpływającym na skuteczność…

2 miesiące ago

W moich żyłach płynie oranżada

Czy chemioterapię można nazwać oranżadą? Czy o chorobie nowotworowej, jaką jest chłoniak można powiedzieć, że była/jest…

2 miesiące ago

Życie z dializą po przeszczepie nerki

Najpierw diagnoza choroby autoimmunologicznej, potem problemy z nerkami, w konsekwencji dializy; przeszczep, znowu dializy i…

3 miesiące ago

Nowotwór – choroba genetyczna

Często mówiąc o chorobach genetycznych, zapominamy o jednej z najgroźniejszych jednostek chorobowych naszych czasów -…

4 miesiące ago

Rak jajnika sprawił, że już wiem, dlaczego warto być świadomą pacjentką

Współczesna diagnostyka genetyczna nowotworów pozwala nam wykryć mechanizmy życia komórki i jej podziału, na które…

4 miesiące ago