„Nie ma nic lepszego jak poczucie bezpieczeństwa, ciepła od kochających rodziców, którzy tulą swoje maleństwo.” Kiedy natrafiłam na te słowa, wiedziałam, że czas poruszyć na blogu temat chustonoszenia. Nadal istnieje bowiem wiele mitów związanych z chustami, nosidłami miękkimi czy wisiadłami. W związku z tym na parentingowych grupach i forach zamiast się wzajemnie wspierać, to zarzucamy innym rodzicom brak odpowiedzialności a i nierzadko padają przykre słowa.

By rozwiać te wątpliwości zaprosiłam do rozmowy Agnieszkę Szychowiak – zakochaną w swoim zawodzie położną, doradczynię chustonoszenia i instruktorkę hipnoporodu. Cała wiedza zdobyta podczas studiów i dalszego kształcenia dała jej przekonanie, kim chce być i jaką pomoc przekazywać dalej. 


Doświadczenie i wrażliwość

Agnieszka podczas edukacji przedporodowej przygotowuje rodziców do cudownej drogi, jaką jest rodzicielstwo. Później dba o rodzinę dalej, spotyka się z nią na wizytach i konsultacjach po porodzie. Bardzo ceni sobie pokazywanie rzetelnej i potrzebnej rodzicom wiedzy, dlatego by dotrzeć do większej liczby osób działa również w Internecie. Pokazuje jak ważny jest czas spędzany z dzieckiem. Jak mimo wszystko możemy pozostać aktywni nawet zawodowo, rozwijać się, a przy tym zapewniać bliskość swojemu maluchowi. Uczy, jak rozpoznawać i reagować na potrzeby dziecka. Agnieszka po prostu udowadnia, że bycie położną może być nie tylko zawodem, ale może stać się i pasją. 

Co w twojej pracy jest wyjątkowego?

Trudno znaleźć pracę, która łączy miłość, bliskość, cud narodzin. Cieszę się, że wybrałam taką a nie inną drogę, choć zawsze mówiłam, że jedyna szkoła, o której marzę to właśnie ta medyczna. Wszystko poukładało się tak jak tego chciałam.

Wiesz ostatnio spotkałam się z taką opinią, że nie wolno za dużo nosić dziecka, bo się jeszcze przyzwyczai, no właśnie przyzwyczai do czego – jakie widzisz tu zagrożenia?

Na początek warto zadać sobie tutaj pytanie: Przyzwyczai się do czego? Do miłości, bliskości i bezpieczeństwa? Do tego nie da się przyzwyczaić, każdy tego oczekuje, każdy tego potrzebuje. Kiedyś przeczytałam w czeluściach Internetu piękne słowa – Noworodka nie da się przyzwyczaić do noszenia, bo on nic innego nie zna. Zna kołysanie i noszenie z czasu rozwoju płodowego. To tak jakby wyjąć rybę z wody i twierdzić, że trzeba ją ponownie do tej wody przyzwyczaić. 

Czyli tak naprawdę od kiedy możemy nosić dziecko w chuście?

Od pierwszych dni życia. Jak tylko mama i maluch po porodzie czują się dobrze, to zaczynamy tę przygodę. (uśmiech)

Zalety chustonoszenia

Czy chustowanie jest bezpieczne?

Oczywiście, przede wszystkim wspiera prawidłowe ułożenie kręgosłupa i prawidłowy rozwój bioderek.

Jakie są największe zalety chustonoszenia?

Zalet jest naprawdę wiele, zarówno dla rodziców, jak i dziecka – za to właśnie uwielbiam chusty! Cenię je za to, że są bardzo uniwersalne i działają na wielu płaszczyznach. 

serce

Przede wszystkim dla dziecka jest to zapewnienie poczucia bezpieczeństwa i bliskości z rodzicem, której tak bardzo potrzeba do jego prawidłowego rozwoju. Maluch poznaje też świat z naszej perspektywy – nie jest biernym uczestnikiem, tak jak to dzieje się podczas spacerów w wózku, maluch zdany wtedy jest tylko na nas i na to co my mu pokażemy. Dzięki temu uczy się życia społecznego i emocjonalnego, obserwuje, jak rodzicie reagują podczas rozmów z innymi osobami. To kolejno będzie wpływać na nawiązanie jego relacji z innymi dziećmi w późniejszym czasie.

serce

Dla rodzica są to wolne ręce i bliskość z dzieckiem. Można robić tak naprawdę wszystko cały czas przytulając swoje małe (wielkie!) szczęście. (uśmiech) Dodatkowo nadal możemy pozostać aktywni np. wybierać się na górskie wędrówki, spacery po plaży – gdzie wózkiem byłoby to niemożliwe. Chusta zajmuje też mniej miejsca w walizce, gdy jedziemy się na wakacje.

serce

Oczywiście pomaga również podzielić uwagę, jeśli mamy w domu straszaka. Dzięki chuście znajdziemy czas na zabawę ze starszym rodzeństwem, a maluch będzie cały czas z nami.

A czy to prawda, że to świetny sposób na pogłębianie więzi również między noworodkiem a ojcem?

Zdecydowanie! Maluch przez 9 miesięcy jest tylko z mamą, ważne, aby szybko po porodzie również tata zaangażował się w samodzielną opiekę nad dzieckiem. Chusta w tym pomaga, bo to właśnie tata jako pierwszy będzie odczytywał potrzeby malucha – czy jest głodny, zmęczony czy ma mokrą pieluszkę. Co za tym idzie jako pierwszy będzie na te potrzeby reagował, zanim jeszcze mama usłyszy dziecko. 

Chusta dla całej rodziny

Jakbyś miała wskazać najważniejsze parametry doboru chusty?

Przede wszystkim zważamy na rozmiar. Dobieramy go do osoby noszącej. Tutaj biorę pod uwagę wzrost i rozmiar ubrań, które nosi dana osoba. Później dopasowujemy splot chusty oraz jej skład. 

Czy chustowanie jest dedykowane tylko rodzicom?

Oczywiście, że nie! (uśmiech) Nosić może babcia, dziadek, ciocia czy wujek – ktokolwiek tylko chce. 

Na rynku mamy chusty, nosidła miękkie, wisiadła i inne, przed którymi szczególnie przestrzegasz?

Przed wisiadłami! Ale niestety nadal je spotykam na ulicach. Przede wszystkim nie wspierają prawidłowego ułożenia kręgosłupa (pionizacja), a maluch potrzebuje o wiele więcej czasu na wyciszenie, bo nie może ukryć się przed zbyt silnymi bodźcami zewnętrznymi (jazda autobusem, gdy „dotykają” nas często przez przypadek inni ludzie). Dodatkowo podczas noszenia przodem do świata w wisiadle ani dziecko, ani my nie odczuwamy fizycznej bliskości. Jesteśmy jakby razem, ale totalnie osobno.

A nosidła turystyczne do długich pieszych wędrówek? Czasem musimy ich użyć, od jakiego wieku dziecka możemy?

Wszystkie nosidła polecamy dopiero w momencie, gdy maluch samodzielnie usiądzie. Ich wcześniejsze stosowanie wymusza szerokie odwiedzenie nóżek i nie zapewnia stabilizacji bocznej kręgosłupa. 

Czy to prawda, że noszenie maluszka przodem do świata, to najgorsze z możliwych rozwiązań?

Można nosić przodem do światem, ale tylko na rękach w bezpiecznej pozycji, gdy kręgosłup ułożony jest nadal w literkę C, czyli kifozę całkowitą.

Rodzaje wiązań

Rodzice przyjeżdżają do ciebie z całej Polski, jakich wiązań uczysz, jak należy przełamywać bariery?

Najczęściej przyjeżdżają, ale biorąc pod uwagę obecną sytuację, preferują również wizyty online dla rodziców noworodków i niemowląt do 6 miesiąca życia. Uczymy się wybranego przez rodziców bądź przez nas wspólnego wiązania. 

strzałka-1

Króluje kieszonka – wiązanie bezpieczne od samego początku chustonoszenia, które jednocześnie można wykorzystać spokojnie na dalsze chustowe przygody

strzałka-1

Później kangur – wiązanie, które polecam dla maluszków poniżej 3 kg i dla mam po cięciu cesarskim, kiedy nasza wizyta przebiega bardzo szybko po porodzie. 

strzałka-1

Kolejno mam jeszcze dwa X, plecak prosty, wiązań jest sporo i dopasowujemy je do rodziny.

Umiłowałaś chustowanie. Jak to się stało, że powstał projekt „Wiązanie bliskości” i czym on dla ciebie jest?

Kiedy skończyłam kurs na doradcę chustonoszenia wiedziałam, że jest to coś co chce robić. Każdy pracując w danym zawodzie szuka swojej ścieżki, wąskiej działalności. Mi udało się połączyć właśnie położnictwo z chustonoszeniem, bliskością i jestem z tego niesamowicie dumna. 

Tak narodziło się „Wiązanie bliskości”, aby pokazać, że jest to bezpieczne i prawidłowe dla rodziny oraz dzielić się dobrem i emocjami z fantastycznymi ludźmi, których spotykam na swojej drodze. Towarzyszenie im w tym pięknym okresie życia jest wyróżnieniem i darem. Obserwowanie jak każda mama i każdy tata są najlepszymi rodzicami dla swojego dziecka, to jeden z najcenniejszych aspektów mojej pracy.